Odkryli grób wojownika z okresu wpływów rzymskich!

0

W Małej Nieszawce pod Toruniem doszło do odkrycia grobu ciałopalnego sprzed blisko 2 tysięcy lat! Zdaniem archeologów to grób germańskiego przedstawiciela kultury przeworskiej z okresu wpływów rzymskich. Odkrycia dokonali poszukiwacze ze Stowarzyszenia WELES.

Był pierwszy z cieplejszych dni tej wiosny. Wspomina Artur Rybski, członek Stowarzyszenie Weles Grupy Historyczno Eksploracyjnej. Wraz z kolegą z grupy Mariuszem Gajewskim udaliśmy sie na jeden z oddziałów leśnych, którą obejmowało nasze pozwolenie. Po wielu godzinach bezowocnych poszukiwań, zmęczeni i pogryzieni przez owady, kierowaliśmy się w stronę zaparkowanych samochodów. To był jeden z ostatnich sygnałów jaki postanowiłem sprawdzić. Ku mojemu zaskoczeniu w dołku spostrzegłem, dziwny przedmiot – chyba umbo.. i przebarwienie gruntu. Przestaliśmy kopać po drugiej łopacie. Od razu wiedzieliśmy że to „coś”, może grób… Zawiadomiliśmy Arka Wyrzykowskiego naszego prezesa i kierownika podczas badań i zabezpieczyliśmy artefakt. Zamaskowaliśmy wykop, a Arek poinformował naszego konserwatora zabytków z WUOZ w Toruniu. Czekaliśmy z niecierpliwością na możliwość zbadania dokładnego miejsca
– poinformowało Stowarzyszenie Weles.
Miejsce po zgłoszeniu zadokumentował wojewódzki konserwator zabytków (jego przedstawiciel, archeolog) oraz archeolodzy Mateusz Sosnowski i Olaf Popkiewicz.
W czasie tych badań okazało się, że mamy do czynienia z typowym ciałopalnym pochówkiem kultury przeworskiej. W ramach obowiązującego wówczas rytuału pogrzebowego zmarli byli paleni na stosach, ich szczątki wsypywano bezpośrednio do jamy grobowej lub składano do popielnicy, którą wstawiano do jamy grobowej. Grób najprawdopodobniej młodego mężczyzny. Na co wskazywały wstępne oględziny pozostałości drobnych kości czaszki. Mężczyzna ten zmarł bądź zginął w czasie przemieszczania sie grupy. Został spalony wraz z dobytkiem i pochowany na jednej z najbliższych wydm. Odkrycie pochodzi prawdopodobnie z okresu wpływów rzymskich. Określą to bardziej szczegółowo konserwator i archeologowie. Ze względu na bogate i specyficzne wyposażenie można stwierdzić, że grób należał do znacznego wojownika – członka społeczności jakiegoś przeworskiego plemienia. Na tamte czasy musiał być to majętny człowiek, gdyż w grobie odkryto ostrogę co świadczyło, ze musiał posiadać konia. Jest to pierwsze znalezisko tego typu naszego stowarzyszenia i co najważniejsze w tej okolicy
– informował Arkadiusz Wyrzykowski ze Stowarzyszenia Weles.
W sumie wydobyliśmy: Umbo od tarczy, nożyk, duży grot włóczni liściowaty- prawdopodobnie lekko zgięty rytualnie, duże nożyce żelazne – jednoczęściowe o szerokim kabłąku, drobne okucia prawdopodobnie od tarczy, części fibuli. Części kilku naczyń popielnych i ofiarnych z wyraźnymi zdobieniami – nacięciami oraz zdobieniami zrobionymi palcami, setki bardzo drobnych kawałków kości. Ostrogę brązową kabłąkową – kabłąk i jego długość wskazują prawdopodobnie na podgrupę E. I oczywiście popiół i węgielki. Umbo, która jest z kolcem, jest wyodrębnioną, środkową częścią tarczy wojownika, charakteryzująca się najczęściej kolistym kształtem, mająca za zadanie m.in. wzmacniać konstrukcję. Umbo jest bez wątpienia najbardziej skomplikowanym technologicznie elementem w całej tarczy do wykonania w czasach kultury przeworskiej, wykucie z jednego kawałka metalu tego elementu było na tamte czasy bardzo dużym osiągnięciem. Umbo zwłaszcza te z kolcem oprócz ochrony ręki miało też służyć jako broń ofensywna w bliskim starciu
– dodał Wyrzykowski.
Sama kultura przeworska to kultura archeologiczna epoki żelaza rozwijająca się między III w. p.n.e. a V w. n.e. na terenach obecnej Polski oraz Galicji i Zakarpacia. Dawniej zwana kulturą wenedzką lub grupą przeworską kultury grobów jamowych. Nazwa kultury pochodzi od miasta Przeworsk, leżącego niedaleko od miejscowości Gać, w której znaleziono cmentarzysko. Pierwszej publikacji nt. tego stanowiska dokonał w 1909 r. polski archeolog Karol Hadaczek, określając je jako należące do kultury germańskich Wandalów, jednak do literatury nazwę wprowadzono dopiero w latach trzydziestych. Ceramika kultury przeworskiej obecna też w grobie była lepiona ręcznie, można podzielić ją na dwie grupy. Do pierwszej z nich zalicza się tzw. ceramika stołowa. Prezentowała formę o cienkich ściankach, wygładzonych i czernionych powierzchniach, starannie wykonanych. Do drugiej grupy zalicza się ceramika tzw. kuchenna – grubościenna, słabo wykonana, o chropowatych powierzchniach. Występowała również ceramika toczona na kole, która z czasem wyparła ceramikę stołową. Ręcznie lepiona ceramika kuchenna przetrwała do końca trwania tej kultury. Zmarłych wyposażano w dary. Dla mężczyzn typowe były: broń, ostrogi, nożyce, brzytwy, osełki, narzędzia kowalskie, klamry do pasa; dla kobiet: dwie żelazne zapinki drucikowate, klamry, przęśliki i noże sierpikowate. Praktykowano zwyczaj palenia ich razem z kośćmi. Większe dary (miecze) były gięte i łamane. Podstawą gospodarki tej kultury było przede wszystkim rolnictwo oraz hodowla zwierząt. Istniał handel ze strefą południowoeuropejską, co poświadczone jest przez liczne importy, np. dzbany i situle z Italii. Na wysokim poziomie stała produkcja rzemieślnicza. Znane są stanowiska będące wyspecjalizowanymi centrami produkcyjnymi.
Warto wspomnieć, że patrząc na ukształtowanie terenu można stwierdzić że wojownik został pochowany w miejscu z pięknym widokiem…
– uważają poszukiwacze.
Dziękujemy też za pomoc strażnikowi leśnemu Panu Jackowi Kapela oraz Panu Krzysztofowi Olszewskiemu z Nieszawki za pomoc techniczną. Gratulacje jeszcze raz Artur Rybski (odkrywca grobu wojownika)
– puentuje prezes Welesów, Arkadiusz Wyrzykowski.
Robert Wyrostkiewicz
Fotografia 3d Mateusz Sosnowski, fot. główna arch. Weles

 

Share.

O autorze

Zostaw komentarz