Reduta Ordona od lat budzi kontrowersje. Polacy, to wszak naród martyrologiczny, zaś bitwa na Reducie opiewana przez Mickiewicza, znana jest każdemu dziecku już na etapie szkoły podstawowej. Media ostatnio coraz częściej donosiły o opłakanym stanie naszego dziedzictwa narodowego, upstrzonego psimi kupami i ludzkimi odchodami, zasypanego tonami śmieci, o którym, o zgrozo, przypominają sobie politycy na jedną krótką chwilę w roku.
Po wielu latach jednak coś drgnęło. W kwietniu pojawiła się zapowiedź ministra kultury Piotra Glińskiego, co do planów związanych z Redutą.
„Przez wiele lat toczyła się dyskusja o to, w jaki sposób należy upamiętnić to miejsce. Obecnie podstawowe decyzje zostały podjęte. Miasto przekaże trzy działki będące własnością Skarbu Państwa jednej z instytucji prowadzonych przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. W ten sposób będziemy mogli sfinansować inwestycję upamiętniającą to miejsce i tych bohaterów”
– powiedział prof. Piotr Gliński.
Na terenie historycznego miejsca z okresu powstania listopadowego oprócz kwatery wojennej, gdzie pochowane miałyby zostać odnalezione szczątki obrońców Reduty, powstać ma izba pamięci, w której realizowane będą projekty edukacyjne.
Do tej pory Mazowiecki Wojewódzki Konserwator Zabytków nie wydał decyzji umożliwiającej rozpoczęcie kolejnego etapu badań archeologicznych na Reducie. Zwleka z jej wydaniem już przeszło pół roku, a stanowią one pierwszy i niezbędny element uporządkowania terenu Dzieła 54. Światło ujrzały za to nieco inne wyniki badań. Przeprowadziła je pracownia Kantar Public.
Reduta Ordona, jak dowodzą badania opinii publicznej przeprowadzone przez pracownię Kantar, przykuwa uwagę mieszkańców Warszawy. Aż 91% ankietowanych słyszało o Dziele 54, co świadczy o ogromnym zainteresowaniu historią oraz o niezwykłej popularności symboliki Reduty jako elementu naszego dziedzictwa narodowego. 73% respondentów jest zdania, że badania archeologiczne powinny być kontynuowane, a szczątki żołnierzy, które do tej pory pozostały w ziemi, należy ekshumować i pochować łącznie z tymi odnalezionymi przed dziesięcioma laty. Badania w jasny sposób określiły stanowisko społeczne w tej sprawie- istnieje silne poparcie dla kontynuacji prac wykopaliskowych i poszukiwań.
Obawy warszawian dotyczą samej formy upamiętnienia. Budowa kwatery wojennej, o której wspomniał minister kultury i dziedzictwa narodowego, prof. Piotr Gliński, nie jest formą oczekiwaną przez społeczeństwo. Większość ankietowanych nie popiera tworzenia kolejnego cmentarza na terenach miejskich przeznaczonych pod zabudowę, otoczonych silnie rozwiniętą i intensywnie użytkowaną infrastrukturą drogową. Zamiast tego, opowiadają się za pochowaniem szczątków na cmentarzu poza obszarem Reduty Ordona. Mieszkańcy stolicy nie popierają tendencji do nekropolizacji miasta. Pomysł budowy kwatery wojennej na terenie Reduty Ordona spotkał się z poparciem jedynie 19% mieszkańców. Jeszcze mniejszy entuzjazm dla takiego rozwiązania sprawy wykazali mieszkańcy dzielnicy Ochota, na której usytuowana jest Reduta. Zaledwie 15% z nich opowiedziało się za cmentarzem jako adekwatną formą komemoracji.
Utworzenie kwatery wojennej miałoby znaczny wpływ na kształtowanie zabudowy otoczenia i nie jest przewidziane w żaden sposób w istniejącym Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego, co znacznie komplikuje sprawę. W szerszym kontekście czasowym, przy konieczności ustalenia zmian w MPZP, lokalizacja nekropolii wymaga przeprowadzenia postepowania z uwzględnieniem konsultacji społecznych, szeregu uzgodnień i ustaleń, a także wypłaty odszkodowań dla właścicieli gruntów, których przeznaczenie musiałoby ulec zmianie. Takie rozwiązanie jest czasochłonne, kosztowne i niezgodne z zapatrywaniami opinii publicznej, na co wskazują cytowane badania.
Budowa kwatery wojennej dla Polaków i Rosjan poległych w jednej bitwie, których kości nie sposób oddzielić, może mieć także inne skutki, o których warto pomyśleć zawczasu. Wspomniała o nich poseł Marta Kubiak w interpelacji nr 41188 do ministra kultury:
„Czy złożenie szczątków polskich i rosyjskich razem- co wydaje się jedyną możliwością- w „rozjemczej mogile” nie powinno mieć formy, w której uniknięta zostanie niezręczność oddawania honorów zbrodniczej dla Polaków armii carskiej?”
Na problem zwraca także uwagę poseł Bartosz Kownacki, który w interpelacji nr 41236, również do ministra kultury, zapytuje:
„Szczątki walczących polskich i rosyjskich żołnierzy są zdaniem antropologów, w wielu przypadkach, praktycznie niemożliwe do wyodrębnienia. Jeżeli proponowana kwatera wojenna stanowić będzie jednak wydzieloną część cmentarza, zlokalizowaną na terenie szańca, to czy taka forma upamiętnienia będzie dopuszczała okolicznościowe zapalenie zniczy również przez przedstawicieli strony zaborcy?”
Czy jest dobre rozwiązanie tej patowej sytuacji? Wydaje się, że tak. Za przykład posłużyć może Pomnik Mauzoleum żołnierzy poległych w bitwie pod Ostrołęką 26 maja 1831 roku. Jest to mauzoleum mieszczące ossuarium z prochami poległych powstańców. Co najistotniejsze, Pomnik Mauzoleum jest oddziałem Muzeum Kultury Kurpiowskiej, nie funkcjonuje więc na zasadzie cmentarza i nie stanowi formy cmentarnego pochówku. Zamiast nekropolizować Warszawę, nękać i tak już zbezczeszczoną Redutę kolejnymi latami oczekiwania na ustalenie planów zagospodarowania, wystarczy pochylić się nad sprawdzonym i istniejącym od dawna rozwiązaniem i zaadaptować je na potrzeby upamiętnienia Reduty Ordona. Muzeum z ossuarium wydaje się być najrozsądniejszym, najszybszym i najtańszym rozwiązaniem.
Raport Kantar Public wskazuje ponadto, że zdecydowana większość badanych uważa, iż doskonałym sposobem upamiętnienia Reduty Ordona jest postawienie dominującego w okolicy obelisku wraz ze ścianą z grafiką historyczną. Elementy te, widoczne dla osób poruszających się w intensywnym lokalnym ruchu drogowym, wpisywałyby się jako charakterystyczny symbol dziedzictwa narodowego, identyfikowany z konkretnym miejscem. Takie rozwiązanie poparło aż 51% mieszkańców Ochoty.
Polacy nie mają także nic przeciwko temu, by finansowanie upamiętnienia Reduty Ordona nie pochodziło z państwowych środków. Tylko 23% respondentów uważa, że państwo powinno odkupić wszystkie działki i przeznaczyć je na cele upamiętnienia. 67% ankietowanych wyraża zdanie, że upamiętnienie powinno być finansowane częściowo ze środków prywatnych, a reszta terenu powinna być zagospodarowana inaczej. Badanie wykazało również, że 79% badanych popiera współfinansowanie projektu przez prywatne firmy. Co istotne, firma Tremon Polska S.A., która była głównym sponsorem poprzednich badań na Reducie Ordona, wyraziła gotowość do dalszego finansowego wspierania projektu, nie tylko w zakresie przeprowadzenia badań, ale również w formie partycypacji w kosztach upamiętnienia Dzieła 54.
Na zdjęciu „kącik szachistów” na Reducie Ordona, obok śmietniska na działkach miejskich