„Rok 1647 był to dziwny rok, w którym rozmaite znaki na niebie i ziemi zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia. Współcześni kronikarze wspominają, iż z wiosny szarańcza w niesłychanej ilości wyroiła się z Dzikich Pól i zniszczyła zasiewy i trawy, co było przepowiednią napadów tatarskich”
(H. Sienkiewicz, Ogniem i mieczem, Warszawa 1966, t. I, s. 3).
To nie za te słowa, nie za tę powieść Henryk Sienkiewicz otrzymał w 1905 r. literacką nagrodę Nobla. A jednak to właśnie Ogniem i mieczem, od momentu druku na łamach krakowskiego „Czasu” i warszawskiego „Słowa” należy bezsprzecznie do najważniejszych polskich powieści. Z pewnością istotną rolę odegrał tu trafny dobór tematu, umiejscowienie akcji w mitycznej krainie Kresów, jak i społeczne zapotrzebowanie – tak w XIX jak i XX w. – na dzieło „ku pokrzepieniu serc”. Trudno jednak zaprzeczyć, że coś innego, niż po prostu wielki…….