Wiadomości o „złotym pociągu” napływały od miesięcy, a wraz z nimi pewna badziewna mapa…
W końcu ktoś napisał coś sensownego! Robert Kmieć, jeden z najlepszych speców w Polsce od badań geofizycznych, współpracownik wielu archeologów, znany głównie z programu TVP „Było nie minęło”, odkrywa kulisy sensacyjnej sprawy „złotego pociągu”. Archeolog.pl poleca przeczytać ten wpis w całości zwłaszcza dziennikarzom szukającym sensacji…
ZŁOTY POCIĄG” – Sensacja czy Blaga?
Czy to obraz tunelu, w którym znajduje się „ZŁOTY POCIĄG”?
Od kilku dni torpedowany jestem wieloma wiadomościami od znajomych abym wypowiedział się w temacie sensacyjnych informacji dotyczących „złotego pociągu”. Jako że miałem już wielokrotnie możliwość poszukiwania tego mitycznego obiektu mogę zatem podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami i najnowszymi informacjami, jakie dotarły do mnie kilka miesięcy temu, a są to informację, które mogą zmienić spojrzenie niektórych osób na tą sprawę. Moje pierwsze fizyczne zetknięcie z tym tematem miało miejsce w roku 1993 ale pierwsze prawdziwe próby zlokalizowania pociągu to już rok 1998 który okazał się dla nas okresem przełomowym, ponieważ pewne fakty zebrane przez wiele lat przez kolegów z dolnego śląska w tym temacie zaczęły się pokrywać. Niestety pomimo dwóch lat intensywnych poszukiwań i sprawdzeniu wielu teorii w tym temacie nie udało się nam go odnaleźć, aż do roku 2012 kiedy to po raz kolejny pojawiła się szansa, aby wykorzystać swoje profesjonalne urządzenia geofizyczne do weryfikacji kolejnych ciekawych teorii o lokalizacji pociągu przy programie telewizyjnym „Skarby III Rzeszy” Bogusława Wołoszańskiego do którego zostaliśmy zaproszeni wraz z kolegą Markiem Lisowiczem. Podczas realizacji tego programu wielokrotnie wieczorami rozmawialiśmy z Bogdanem na temat realnych szans zastosowania urządzeń geofizycznych do tego typu poszukiwań, ale mając możliwość wypowiedzenia się w tym temacie, jako fachowiec podkreślałem wielokrotnie, że problem nie leży w możliwościach sprzętowych a w wiarygodności przekazywanych informacji o miejscu położenia pociągu. I tu tak naprawdę leży „klucz do sukcesu”. Nie będę was zanudzał opisywaniem przeróżnych hipotez z tym związanych, które poznaliśmy przez tyle lat z ust wielu osób z branży eksploracyjnej na terenie dolnego śląska, lecz przejdę do opisania bardzo ciekawych informacji, które udało się nam w okresie ostatnich kilku miesięcy pozyskać a mogą to być informacje, które mogą mieć bliski związek z tym, co obecnie dzieje się wokół tematu „złotego pociągu”.
Otóż na początku bieżącego roku a dokładnie pod koniec Lutego do jednej z bardzo znanych placówek muzealnych w Polsce zgłaszają się osoby, które twierdzą, że posiadają bardzo wiarygodne informacje dotyczące zlokalizowania tunelu, w którym znajduje się prawdopodobnie pociąg, rzekomy tunel ma mieć długość około 150 metrów i znajduje się na głębokości około 70 metrów. Na potwierdzenie swoich teorii okazują dokumentację – scan radarowy, który ma potwierdzać ich tezę. Osoby okazują się bardzo wiarogodne, ponieważ temat ten do zweryfikowania zostaje przekazany bardzo znanej osobie w Polsce, która ma ogromną wiedzę na temat historii i temat złotego pociągu nie jest jej obcy. W związku z wieloma obawami, co do prawdziwości otrzymanej dokumentacji osoba ta zwraca się do mnie abym wypowiedział się, co do wiarygodności dokumentacji, którą otrzymali. Po otrzymaniu tego dokumentu od razu wzbudził on u mnie podejrzenie, jeżeli chodzi o wiarygodność, ponieważ jego forma wizualizacyjna (obraz) nie była podobna do żadnego znanego mi profesjonalnego oprogramowania geofizycznego wykorzystywanego przy pomiarach georadarowych, magnetycznych, elektrooporowych, grawimetrycznych czy też sejsmicznych. Natomiast ten scan przypominał mi pewne obrazy, które można uzyskać na tak zwanych PSEUDO RADARACH, czyli urządzeniach, które udają profesjonalne urządzenia geofizyczne dostępne na rynku światowym. Muszę się przyznać wam, że sam, kiedyś posiadałem takie urządzenia, za które zapłaciłem „nie małą fortunę”, które tak naprawdę oprócz profesjonalnego nazewnictwa nic sobą nie reprezentowały i można śmiało nazwać ich zwykłymi bublami. Po dokładnej analizie formy graficznej obrazu uzmysłowiłem sobie, że obraz ten jest mi już znany i pochodzi od urządzenia o nazwie KS-700, które miałem w swoim posiadaniu kilka lat temu. Zapewne jesteście bardzo ciekawi, co to za urządzenie, jakie ma możliwości pomiarowe i jaka jest jego wiarygodność, otóż wiarygodność równa wielkiemu zeru! – i tyle mogę napisać na ten temat, bo szkoda waszego cennego czasu, aby czytać tak wiele miażdżących opinii na temat tego bubla.
Opisane powyżej zdarzenia nie dają mi podstaw, aby łączyć tą sprawę z ostatnimi sensacyjnymi informacjami o osobach, które twierdzą, że owy pociąg odnalazły, jedna zbliżony czas ujawnienia tych informacji oraz przewijające się bardzo zbliżone informację, które mówią o tunelu i jakimś pociągu powodują, że można domniemywać, że chodzi tu o ten sam temat. Na koniec dodam, że ja osobiście nie wierzę, że udało się odnaleźć miejsce, w którym znajduje się ten legendarny „złoty pociąg” (chociaż chciałbym się mylić) a cały ten szum medialny wokół tej sprawy okażę się niedługo jedną wielką blagą dziennikarską bo moim skromnym zdaniem najpierw trzeba bardzo dokładnie sprawdzić wiarygodność upublicznionych materiałów a następnie robić wielki szum medialny.
Pozdrawiam wszystkich czytelników.
13 komentarzy
Witam mnie troszkę dziwi, że wszyscy twierdzą że nic nie ma i szkoda pieniędzy, a na debaty w rządzie nie szkoda.Jest wiele stowarzyszeń które na własny koszt zrobiło by odwierty i wykopy , ja uważam że jest inna przyczyna na brak zgody, ale tego się nie dowiemy.
Wszystko to wymysl ,dzisiaj juz starego czlowieka, oraz konfabulacje ,troje nawiedzonych psychopatow ze smiesznym urzadzeniem wkrecilo w kompromitacje urzednikow panstwowych , pochopnie i bez zastanowienia wladze trwoniom pieniadze podatnikow.Czy kraj Polski stac na takie historiie bez pokrycia.
Wstyd powoli oddzywac sie za granica w jezyku Polskim.
Nie ma jakiegokolwiek ukrytego pociagu ,
Zdziwisz się, są NORMALNE zdjęcia tego pociągu wykonane kamerę endoskopową wprowadzoną w otwór wykonany wiertnicą do mikropalowania, – powtarzam to już któryś raz. Znalazcy oczywiście się do tego nie mogą przyznać bo robili te odwierty i badania NIELEGALNIE ( bez zgłoszenia ) ale wcześniej obgadali sprawę z generalnym konserwatorem zabytków i mu te zdjęcia pokazali ( to nie chodzi o to coś co niby jest zdjęciem z georadaru – oni oczywiście robili badania georadarem ale konserwator zabytków na konferencji „skleił” dwie rzeczy ( nie wiem czy świadomie czy nie ) zdjęcia i georadar ( oczywiście na obrazie z georadaru NIC takiego jak pociąg nie widać ) tam były wykonane zdjęcia kamerą endoskopową do diagnostyki rur używaną – nie jest to już nawet super drogi sprzęt wypożyczenie zestawu kosztuje 200-400 zł za dobę w zależności od typu i długości przewodu. Wiercenie wcześniej zrobili taką samobieżną wiertnicą do mikropalowania beretta T – 41 z łódzkiej firmy teradrill , i powtarzam pociąg stoi POD polem za lasem na mniejwięcej 61,2 – 61,6 km trasy – dokładnie TU https://www.google.pl/maps/place/50%C2%B050'08.7%22N+16%C2%B019'55.6%22E/@50.835741,16.332099,743m/data=!3m2!1e3!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0?hl=en z dokładnością do 30-40 m a tunel wchodził w skarpę. Oni cały czas „mącą” żeby nikt nie szukał tam tego pociągu
Dolny Śląsk jest pełny tajemnic i jak to po wojnach i przekształceniach administracyjnych bywa „skarby” i tajemnice były, są i będą. Niemodlin i niemodliński zamek również owiane są opowieściami o skarbach niemieckich ukrytych podczas oblężenia Niemodlina przez Armię Radziecką.
http://www.niemodlinzamek.pl
kilka dni temu skomentowałam ten artykuł krytykując jego płytkość (jedynym zwerbalizowanym zarzutem eksperta jest jakość czy może producent sprzętu natomiast nie ma żadnego zająknięcia nawet o tym, co z ust prawdziwego naukowca powinno było wypłynąć w pierwszym bodaj zdaniu – że 'rewelacje’ mogą być potwierdzone jedynie po rzetelnym zbadaniu terenu np innym sprzętem itd)
przyznam bardzo zniesmaczyła mnie cenzura, tzn nie puszczenie komentarza do obiegu,
tak się proszę Państwa (paranaukowców?) w nauce nie robi.
nauka nie boi się pytań a Wy owszem.
żałosne
Gramatyka, ortografia i interpunkcja wołają o pomstę do nieba ! Fatalnie to się czyta. ,,Luty” w środku zdania z wielkiej litery? To nie angielski czy niemiecki ! ,,Dolny Śląsk” z małych liter, serio?
Podobno Pan dziennikarz, ale korektora na pokładzie nie stwierdziłem.
Po przeczytaniu powyższego , mam wrażenie że ktoś sobie w przebiegły sposób zafunduje poszukiwania za państwowe pieniądze. A durni dziennikarze mu w tym pomagają.
Nie wiem dlaczego nie chce Pan udostępnić komentarza ? to dziwne – powtarzam jeszcze raz jest Pan w błędzie , wiceminister kultury trochę się przejęzyczył na konferencji , są zapisy obrazu z georadaru i one rzeczywiście nic konkretnego prócz „anomalii” nie pokazują , ale następnie został wykonany odwiert wiertnicą do mikropalowania ( beretta model T-41 (taka mała samobieżna ) zrobiła je firma terradril , następnie wprowadzono do odwiertu kamerę endoskopową z lusterkiem na końcu i zrobiono nagrania i zdjęcia ( mniej-więcej taka kamera http://allegro.pl/kamera-inspekcyjna-do-rur-i-kanalow-isp-y40r-bk-i5614560169.html ) pociąg stoi dokładnie tutaj https://www.google.pl/maps/place/50%C2%B050'08.7%22N+16%C2%B019'55.6%22E/@50.835741,16.332099,743m/data=!3m2!1e3!4b1!4m2!3m1!1s0x0:0x0?hl=en, prace wykonano bardzo łatwo bo jest dostęp z drogi i pole niezalesione
To nie o georadar chodzi a o informacje osoby która ukryła ten pociąg, bez takiego informatora żaden georadar by nic nie znalazł
Jest Pan w błędzie – w dokumentacji są zdjęcia wykonane kamerą wziernikową ( takim laparoskopem długim ) z oświetleniem diodowym – zdjęcia pokazują dokładnie pociąg pancerny z uzbrojeniem widać na nich dokładnie wnętrze tunelu i pociąg na torach
No rzeczywiście jeżeli w Polsce są tacy eksperci jak pseudoznawca Robert Kmieć to nie dziwie się że w naszym kraju nie znaleziono do tej pory nic. Oto pseudonukowcy którzy Polakom wciskają każda ciemnote na zasadzie 'Ciemny lód i tak to kupi’ Na szczęście są prawdziwi poszukiwacze i pasjonaci którzy za parę dni ukażą całemu światu swoje odkrycie. A Kmieć nadal będzie pierdział w stołek i zamieszczał swoje wypociny na pseudoforach dla stetryczałych laików – bo to mu pozostało.
Trochę mnie martwi opinia ekspercka dająca się streścić w słowach „odkrycie znaleziono nie takimi zabawkami, jakimi się bawią profesjonaliści, więc nie jest wiarygodne. Amatorszczyzna.”
wolałabym przynajmniej wolę / deklarację chęci pomocy odkrywcom i np przebadania omawianego terenu profesjonalnym sprzętem przy ew. współudziale naukowców
dopiero po rzetelnych badaniach można twierdzić że coś jest lub że czegoś nie ma
…a co jeśli Generalny Konserwator Zabytków mówi „(…)pociągu co do którego istnienia nie mam żadnych wątpliwości(…)”?