Kolekcje potrafią zaskakiwać. Taki zbiór osobliwości zgromadziła kobieta z Włocławka, która poszukuje skarbów z wykrywaczem metalu, ale do domowych zbiorów przygarnia rzeczy znalezione raczej na strychach i wśród ludzkich szpargałów.
– Nie wszystko jest sfotografowane. Są tu stare książki, potężny zbiór starych zdjęć, widokówek, dokumentów, porcelany, komiksów, mundurów itd. Sporo gadżetów PRL. Fajans Włocławek. To wszystko to tylko część mojej kolekcji – mówi w rozmowie z Archeolog.pl Barbara Florkiewicz, detektorystka i członek stowarzyszenia Brzescy Poszukiwacze Historii.
Kolekcja pasjonatki zabytków z Kujaw może przypominać kunstkamery, gabinety osobliwości z XVI czy XVII wieku, gdzie zbierano wszystko i miało to swój specyficzny urok.
– Zbieram rzeczy, małe przedmioty, w których zaklęta jest jakaś dusza. Ja ją czuję. Ktoś może tego nie podzielać. Wszystko jest uporządkowane. Drobiazgi głównie w walizkach. To mój mały świat – opowiada Barbara Florkiewicz, która podkreśla, że nie kupuje żadnych przedmiotów, ale zbiera je po znajomych od dziecka.
– Jestem pedantką. Wszystko ma swoje miejsce. A kurz i sierść są elementem wystroju – śmieje się kolekcjonerka.
Kolekcjonerka ratuje też zbiory starszych ludzi, którzy nie mają komu przekazać swoich pamiątek.
– Są tacy ludzie, zwłaszcza starsi, którzy przez część swojego życia gromadzili swoje małe skarby. Czują, że ich czas się zbliża i wiedzą, że te przedmioty mogą stać się moimi skarbami. To co dla innych jest bez wartości (nawet sentymentalnej – po rodzinie), u mnie znajdzie swoje miejsce – opowiada kobieta.
Część zbiorów Barbary Florkiewicz trafiło do muzeów. Inne stanowią osobliwą pamiątkę czasów zaborów, II Rzeczpospolitej czy okresu PRL.
Robert Wyrostkiewicz – redaktor naczelny Archeolog.pl
GALERIA: