– W niedziele po południu, na początku myślałem, że to jakieś mosiężne druty, a po bliższych oględzinach okazało się ze to jakaś bardzo stara biżuteria. Później poczytałem w internecie i rozmawiałem ze znajomymi co z tym odkryciem zrobić. W poniedziałek zgłosiłem sprawę do konserwatora zabytków. Bransolety zostały prawdopodobnie wyorane i po uprawie opłukane przez wiosenne deszcze – mówi Łukasz Gajecki, odkrywca i rolnik spod Jasła. – W niedzielę czasem jak…..
Odkrywca skarbu dla Archeolog.pl!
1Dalsza część artykułu dostępna
Share.
Jeden komentarz
Tak, przyjdzie ekipa archeologów, fachowo oczyści pole, a potem Pan rolnik zapłąci ekipie za pracę i na własny koszt zamówi inną ekipę do wyrównania gruntu. Tak, niestety, wygląda rzeczywistość, Na pociechę będzie mógł (a to nie jest takie pewne, czy wystawią) znaleziska ze swojego pola w muzeum. Wiem, co piszę, bo tak było w przypadku mojego znajomego.